Gwałt jest wymuszonym pożyciem seksualnym na drugiej osobie – bez względu na to, w jakiej relacji jest ta osoba. Co więcej, panuje przekonanie, że to kobieta jest winna, że to kobieta zrobiła coś nie tak, że padła ofiarą gwałtu. To pokłosie ludzkiej tendencji do wiary w sprawiedliwy świat, w to że trudne doświadczenia nie przydarzają się przypadkowo.
Czy fakt pozostawania w związku małżeńskim wyklucza przestępstwo zgwałcenia?
Pojęcie gwałtu małżeńskiego wciąż jeszcze jest trudne do przyjęcia i właściwego zakwalifikowania zarówno przez wymiar sprawiedliwości, jak i przez samą ofiarę. W małżeństwie ślubuje się miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Nie ma słowa o seksualnym poddaństwie, o tzw. „obowiązku małżeńskim”, a sama miłość wyklucza przemoc i gwałt. Nikt nie ma prawa naruszać naszej sfery seksualnej. Współżycie jest wyrazem miłości jedynie, gdy oboje partnerzy wyrażają na nie zgodę. Co więcej, zranienia seksualne są jedną z najbardziej dotkliwych, raniących, przekraczających nasze granice form przemocy. Ich skutki niekiedy trwają przez całe życie. Nie wolno nam bagatelizować tego problemu. Z badań przeprowadzonych przez seksuologa profesora Zbigniewa Izdebskiego wynika, że mężczyźni, częściej niż kobiety podkreślają, że kobieta w stałym związku ma obowiązek zaspokoić potrzeby seksualne partnera. Uważa tak 55 proc. mężczyzn i 31 proc. pań.
Czy mamy do czynienia z przemocą seksualną w małżeństwie? Kodeks karny nie pozostawia tutaj wątpliwości. Traktujący o zgwałceniu art. 197 kk mówi w pierwszym paragrafie: „Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”. Jeśli zatem jakaś osoba uprawia seks lub wykonuje czynności o charakterze seksualnym, bo zostało to na niej w jakikolwiek sposób wymuszone, a ona tego nie chce, to mamy do czynienia z gwałtem.
Gwałt w małżeństwie jest często ignorowany lub minimalizowany ze względu na stereotypy społeczne i przekonania, że małżonkowie mają automatyczne prawo do seksu. Jednakże, każdy akt seksualny musi być oparty na dobrowolnej zgodzie obu stron. Brak zgody, czy to w małżeństwie, czy w jakiejkolwiek innej relacji, stanowi naruszenie granic i przemoc. Wielu ludzi może być zaskoczonych, że gwałt w małżeństwie istnieje. Jednakże, małżeństwo nie jest tarczą, która daje automatyczną zgodę na akty seksualne. Niezależnie od tego, czy jesteś w małżeństwie czy nie, masz prawo do kontroli nad swoim ciałem i do wyrażania zgody w każdym momencie. Ważne jest, abyśmy nie traktowali tego tematu jako kolejne tabu. Musimy promować kulturę zgody, w której każdy czuje się bezpieczny i szanowany. Zachęcajmy do otwartych rozmów na ten temat, eliminujmy wstyd i winę związane z doświadczeniem przemocy seksualnej w małżeństwie. I do cholery nie wymuszajmy na dzieciach: pocałuj ciocię w usta, usiądź wujkowi na kolanach…. Od tego zaczyna się cisze przyzwolenie na przekraczanie granic, a od tego prosta już droga do nieszczęścia. Popatrzmy na to szerzej.
- Pocałuj ciocię…ohyda, widzę jej czerwone usta i dziubek nastawiony do całowania – mówi 9-letni chłopiec.
- Usiądź mi na kolanach, a wytłumaczę ci matematykę – mówi 12-letnia dziewczynka.
STOP, tu właśnie zaczyna się przekraczanie granic i wstrętne wykorzystywanie przewagi. To akt przemocy.
O czym zatem dzisiaj? O przekraczaniu naszych granic. Często bowiem zdarza nam się pozwalać sobie na przekraczanie granic. Nieumiejętność szanowania i utrzymywania granic może mieć poważne konsekwencje. W małżeństwie może to prowadzić do problemów komunikacyjnych, braku zrozumienia i spadku intymności. Ważne jest, aby ustalić wspólne granice i szanować je, dbając o dobro obojga partnerów. Często przekraczamy granice nieświadomie, nie zdając sobie sprawy, że zostawiamy ślady nienaruszalnego dyskomfortu. Warto się zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Czy jesteśmy zbyt nieśmiali czy może obawiamy się konfrontacji? Ważne jest, aby poznać swoje potrzeby i umieć wyrazić swoje granice w jasny i asertywny sposób.
Rany się zabliźniają i nie zawsze masz wrażenie, jakby haratał cię nóż. Ale kiedy najmniej się tego spodziewasz, pojawia się ból, który ci przypomina, że nic już nigdy nie będzie takie samo. / Katie McGarry, Przekroczyć granice