Zawsze kto inny jest winny.

przemoc

Zawsze kto inny jest winny…

Znacie to?

To przecież Twoja wina!

Jesteś beznadziejną matką!

Co z Ciebie za facet, ja tutaj noszę spodnie!

Niczego w życiu nie osiągniesz! Ożeniłem się z tobą z litości !

Spójrz na siebie czy tak wygląda facet?

Często spotykamy się z narracją, że zawsze ktoś inny jest winny za doznawaną przemoc. To powoduje wiele błędnych przekonań oraz niesprawiedliwego traktowania osób doznających przemocy. A za przemoc zawsze odpowiada sprawca.

Niestety, często (za często) dochodzi do sytuacji, w których sprawcy przemocy unikają odpowiedzialności za swoje czyny, próbując przesunąć winę na innych.

W takich momentach często pojawia się w gabinecie „czuję się przez nią wykastrowany”, ” jestem nic nie warta”, „już dłużej tego nie wytrzymam”, „boję się, że zrobię coś złego jemu a później sobie”…

To wszystko moja wina.

To takie niesprawiedliwe i szkodliwe dlatego, że:

🖤umniejsza odpowiedzialność sprawców za swoje działania, co może prowadzić do powtarzania przemocy…

🖤sprawia, że ofiary czują się winne i wstydzą się swojego doświadczenia, co utrudnia im szukanie pomocy i wsparcia…

🖤 żyją w przekonaniu, że to już koniec.

Wspieranie osób doznających przemocy wymaga współpracy wielu organizacji ze sobą.
Warto o zjawisku przemocy mówić i promować edukację i świadomość na jej temat.

Razem możemy zadbac o to, że w naszym otoczeniu przemoc jest nieakceptowana, a sprawcy ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny.

🌻Widzisz/słyszysz, że komuś dzieje się krzywda – zadzwoń (możesz anonimowo)…
🌻 Możesz wysłuchać, nie musisz się być ekspertem, czasem Twoja obecność I filiżanka ciepłej herbaty będzie bardziej wartościowa niż wszystkie pieniądze świata…
🌻Możesz po prostu być …
🌻…i pamiętaj, że Twoje rady nie są tak dobre jak ci się wydaje…nie byłeś/ byłaś w „butach potrzebujacej/potrzebującego ” więc się nie wymądrzaj.

A jaka #myślnadziś
„Można się z drugim spierać, kłócić, nawet wkurzać na niego, ale nie wolno nim pogardzać”.
Ks.Kaczkowski 

Poprzedni post

Rzecz o granicach.

Nastepny post

Zapukaj do moich drzwi