Początki. „Bo to się zwykle tak zaczyna…” Czym jest przemoc?

obrazek z kobietą, bez tekstu
przemoc

Toksyczny związek, jak mogłam w niego wejść, jak to się stało?

Myślałam, ze jestem silną, poukładaną kobietą, że nie pozwolę nikomu na naruszanie mojej godności, na zastraszenie, na nękanie.

Jak to się stało, że weszłam i nie mogę wyjść?

Jak wyjść???”

Zapewne każda osoba doświadczająca przemocy zadaje sobie podobne pytania.

Jak to się stało?

Wyobraźmy sobie sytuację pierwszej randki, podczas której zdenerwowana kobieta wymierza mężczyźnie policzek, ponieważ niechcący wylał na nią wino. Jakie jest prawdopodobieństwo, że mężczyzna umówi się z nią na drugą randkę? Lub, gdy mężczyzna zwyzywa nową poznaną kobietę najgorszymi epitetami, ponieważ założyła czerwoną sukienkę z dekoltem. Czy będzie chętna kontynuować znajomość? Mało prawdopodobne.

Nikt świadomie i dobrowolnie nie chce wejść w relację z osobą nieobliczalną, agresywną i niebezpieczną. Dlatego też sprawca przemocy bardzo rzadko pokazuje swoją „ciemną stronę” na początku związku. Nadmierna kontrola, obrażanie, zaborczość się często są tłumaczone troską, namiętnością i zaangażowaniem. Przyjmujemy za coś normalnego zazdrość i towarzyszące jej pytania: gdzie byłaś, z kim, o czym rozmawialiście? Biologia też nam tu nie pomaga – zakochany mózg wyłącza ośrodki ostrożności. Bezkrytycznie patrzymy  na partnera. Przejawy przemocy pojawiają się z czasem. Na początku jest to wyzwisko, szturchnięcie, popchnięcie. Często zastanawiamy się czy rzeczywiście doświadczamy przemocy, bo przecież: „on tylko mówi, że jestem głupia, głupi i ze do niczego się nie nadaje”., „ tylko nie daje mi pieniędzy, nie płaci za mieszkanie, prąd, wydziela jedzenie”….przecież  zaraz potem pojawiają się przeprosiny, skrucha, kwiaty i obietnica, że to się już nigdy nie powtórzy. I przez pewien rzeczywiście jest cudownie. Bardzo chcemy wierzyć, że to był jednorazowy incydent. Niestety stan „miodowego miesiąca” może trwać na tyle długo, że jesteśmy już bardzo zaangażowani w związek. Jesteśmy po  ślubie, pojawiają się dzieci, dom, kredyt.

Z czasem przemoc jest coraz częstsza i silniejsza. Miodowe miesiące przestają już być czasem miłości, spokoju a stają się po prostu czasem bez przemocy. Osoby doświadczające cyklu przemocy czują się jak w matni. Pierwszym krokiem do wyjścia będzie zobaczenie swojej sytuacji w pełnym świetle, uświadomienie sobie wszystkich przejawów doświadczanej przemocy i szukanie pomocy na zewnątrz  – najlepiej profesjonalnej pomocy.

Czym zatem jest przemoc?

– Pamiętam, jak realizując jakiś czas temu konkurs „Przemoc widziana oczami dziecka”, zapytałam na korytarzu małego chłopca (może pierwsza klasa), czy wie czym jest przemoc. On z poważną miną odpowiedział: „przemoc to coś, czego trzeba się bać”.

Przemoc to intencjonalne działanie lub zaniechanie działania jednej osoby wobec drugiej, która wykorzystując przewagę sił narusza prawa i dobra osobiste partnera, partnerki, powodując cierpienia i szkody.

Abyśmy mogli mówić o przemocy, powinny być spełnione cztery warunki:

1. Intencjonalność czyli zamierzone działanie człowieka i ma na celu kontrolowanie i podporządkowanie ofiary.

2. Nierównowaga sił – w relacji przemocowej jedna osoba ma wyraźną przewagę nad drugą. Jest silniejsza fizycznie, psychicznie, materialnie, zawodowo, społecznie i wykorzystuje tę przewagę, aby zmusić kogoś do podporządkowania swoim życzeniom.

3. Naruszanie praw i dóbr osobistych – sprawca wykorzystuje swoją przewagę i narusza podstawowe prawa ofiary (np. prawo do nietykalności fizycznej, godności, szacunku itp.) – daje sobie prawo by drugą osobę obrazić, uderzyć, skrytykować, zabrać coś lub nie dać. Nie liczy się z jej potrzebami, protestami, uczuciami.

4. Powodowanie cierpienia i bólu – sprawca naraża zdrowie ofiary na poważne szkody. Niekiedy zagraża jej życiu. Doświadczanie bólu i cierpienia sprawia, że ofiara ma mniejszą zdolność do samoobrony. Szkody mogą być wymierne albo nie, widoczne lub niedostrzegalne, natychmiastowe czy odroczone w czasie.

Stosującego przemoc nazywamy sprawcą, a doznającego- ofiarą. Te pojęcia to wyłącznie role przyjmowane w konkretnej relacji międzyludzkiej, a nie to, jakimi są ludźmi. Można być ofiarą w relacji z mężem, a jednocześnie być sprawczynią przemocy wobec własnych dzieci.

Sprawca stosuje przemoc, a ofiara ponosi szkody. Sprawca jest w ataku, a ofiara w obronie.

Ważnym jest, żeby pamiętać, że przemoc to nie to samo co agresja. Odróżnia je przewaga sił jednej ze stron. W przemocy jest ona zawsze po stronie sprawcy, w przypadku agresji jest zrównoważona. Gdy siły obu stron są równe i dochodzi do zachowań agresywnych, wówczas możemy mówić jedynie o sytuacji konfliktowej.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………

Jeżeli jesteś osobą doznającą przemocy, nie zostawaj z tym sama / sam!
To nie wstyd – to przestępstwo!

 Zadzwoń do nas 88 555 222 i wspólnie poszukajmy najlepszego rozwiązania.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………

Aby skorzystać z konsultacji należy się zapisać.

Można to zrobić telefonicznie pod numerem telefonu: 885 552 222; lub przyjść i zapisać się osobiście.

Ważne!!! Nie udzielamy konsultacji e-mailowych.

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

Zapraszamy też na kanał Youtube Fundacji A.R.T., gdzie prowadzimy rozmowy związane z przeciwdziałaniem przemocy.

Nastepny post

Te liczby przerażają. Przemoc domowa w dobie pandemii kwitnie – wywiad z Agnieszką Tobotą