Ona zdradzała mnie od kiedy pamiętam. To była kobieta moich marzeń, dopasowaliśmy się do siebie idealnie, wykonywaliśmy wymarzony zawód. Jeździliśmy na wakacje wtedy kiedy mieliśmy na to ochotę. A ja wybaczałem, bo chciałem wierzyć, że to moja żona, która zrobiła błąd, ale jak się poprawię i będę lepszy to więcej się to nie wydarzy. Dziś w głowie dudnią mi słowa, że żona bez „ż” to tylko ona. Ona która z idealnej wspaniałej kobiety stała się obca, stała się oschła i podstępna. Wiele razy pytałem czym zawiniłem i w odpowiedzi słyszałem tylko, jesteś nikim, jesteś zerem. Interwencje policji wezwanej na mnie byly może 14 razy przez ostatni rok, zaprzyjaźniłem się z prokuraturą, bo ilość zarzutów, które Ona mi zarzucała mogłaby obdzielić kilka żyć. To wszystko jest umarzane, mam już monitoring zamkniętej niebieskiej karty. W ośrodku pomocy społecznej jestem na każde zawołanie…
Jestem wierzący, ale doszło do mnie, że chcę się rozwieść. Jeśli nasze życie będzie wyglądać tak dalej, zrobię sobie krzywdę. Zawsze byłem silny, a teraz ta siła jest moim wrogiem. Każdego ranka, przy porannej kawie, słyszę, jakim jestem Judaszem, nieudacznikiem…
Dobrze, że Pan przyszedł do nas.
Powiedzenie komuś o tym, co przeżywasz, to ważny krok. Nie bądź z tym sam. Możesz zadzwonić na nasz Help desk emocjonalny – ±48 600 559 229 , a wspólnie poszukamy rozwiązania.
Przemoc to podstępny przeciwnik.
Zapraszam też na stronę www.przeciwprzemocy.pl